Progi spowalniające

plytowy prog spowalniajacy

Kiedy różnice prędkości między uczestnikami ruchu są niewielkie, znacznie zmniejsza się ryzyko kolizji między nimi. Jeśli zaś prędkości pojazdów są mniejsze niż ok. 30 km/godz. to droga hamowania samochodów staje się tak krótka, że praktycznie nie występują żadne poważne urazy, nawet jeśli dojdzie do potrącenia słabszego uczestnika ruchu (rowerzysty, pieszego). Ogromnie podnosi to bezpieczeństwo i komfort słabszych uczestników ruchu (pieszych, dzieci, osób starszych, rowerzystów, rolkarzy itp.). Dlatego w wielu krajach coraz popularniejsze są tzw. strefy "tempo 30" ("uspokojonego ruchu"), które wyznacza się w obszarach ulic mieszkaniowych, w pobliżu szkół, kościołów czy centrów handlowych. W miastach takich jak Berlin, ulice "tempo 30" stanowią większość sieci drogowej i ta tendencja jest typowa. Strefa "tempo 30" jest sygnalizowana znakiem B-43 (znak B-33, z wartością 30, na białej prostokątnej tablicy), odwołanie strefy sygnalizuje znak B-44 - taki sam, ale biało-szary z czarnym ukośnym pasem. Progów spowalniających nie można stosować w ulicach głównych oraz ulicach prowadzących linie regularne komunikacji zbiorowej.

Aby wymusić jednolitą prędkość rzędu 30 km/godz. stosuje się szereg prostych rozwiązań inżynieryjnych. Należą do nich:
W Polsce nagminnie stosuje się całkowicie nieskuteczne progi spowalniające, w kształcie wycinka walca, zajmujace całą szerokość jezdni, o długości ok. 0,6-1 m. Takie progi mogą być - wbrew założeniom - bez problemu przejechane samochodem z prędkością 50, 60 i więcej kilometrów na godzinę. I wielu kierowców właśnie tak je pokonuje. Jednocześnie wielu kierowców hamuje przed takimi progami, zwalniając nawet do 5 km/godz. Zamiast więc zmniejszać i ujednolicać prędkość i czynić zachowania kierowców przewidywalnymi, progi przynoszą dokładnie odwrotne rezultaty i mogą potęgować niebezpieczeństwo na jezdni. Wynika to z ich konstrukcji: krótki próg jest "wybierany" przez amortyzator, który natychmiast opada do pierwotnego poziomu jezdni, po drugiej stronie krótkiego progu. Dla kierowcy jedyną zauważalną uciążliwością jest hałas. Spotyka się także progi spowalniające o bardzo stromym kącie najazdu. Ich nie da się przekroczyć samochodem z dużą prędkością, wymuszają radykalne zwolnienie do 5 km/godz. - inaczej mogą spowodować groźny wypadek. Co więcej, te ostatnie, patologiczne wręcz progi są niezwykle niebezpieczne także dla rowerzystów, szczególnie w warunkach gorszej widoczności.

plytowy prog spowalniajacy

Poprawny - taki jak na zdjęciu powyżej - próg spowalniający dla prędkości 30 km/godz. - jest długi (co najmniej 4-5 metrów) i ma kąt najazdu rzędu 12-15 stopni przy wysokości ok. 12 cm ponad powierzchnię jezdni. Niezwykle istotne jest zapewnienie poprawnego odwodnienia po obu stronach progu. Można też stosować progi w środkowej części jezdni, możliwe do ominięcia przez rowerzystów poboczem. Długi (płytowy) próg spowalniający powoduje, że przy nadmiernej prędkości samochód jest "wyrzucany" w powietrze, co skutkuje bardzo przykrym odczuciem kierowcy, który uderza głową w sufit, a potem twardo ląduje na siedzeniu. Przy jeździe z założoną prędkością (ok. 30 km/godz) samochód zachowuje się jak motorówka: kierowca i pasażerowie odczuwają wyraźne, mocne ale zarazem płynne kołysanie. Dla rowerzystów próg płytowy jest praktycznie nieodczuwalny. Może być bez problemu przekraczany z prędkością rzędu 30 km/godz., także przez rowerzystów wiozących zakupy, bagaże itp. Jedynym problemem dla rowerzystów jest odwodnienie progu na jego bokach, które powinno byc wyraźnie widoczne, aby rowerzysta nie zaklinował tam koła. Poniżej - kolejne zdjęcie poprawnego progu, tym razem z widoczną drogą rowerowa prowadzoną jego grzbietem.

plytowy prog spowalniajacy

Wariantem progu spowalniającego jest tzw. podniesiona tarcza skrzyżowania. Pojazdy zbliżające się do skrzyżowania ze wszystkich stron wyjeżdżają przed nim rampami o parametrach identycznych z progami płytowymi na poziom chodników, a za skrzyżowaniem - zjeżdżają na poziom jezdni. Również takie skrzyżowanie jest bardzo przyjazne dla rowerzystów.

podniesione skrzyzowanie

Bardzo częstym błędem, popełnianym przy "uspokajaniu" ruchu w Polsce, jest pozostawianie w ulicach z progami spowalniającymi skrzyżowań o ogromnej powierzchni. "Zapraszają" one kierowców do poruszania się z nadmierną prędkością, a w bardziej odludnych miejscach często także do nielegalnego i ryzykownego ćwiczenia poślizgów. Uspokojenie ruchu musi obejmować skrzyżowania - tam zdarza się połowa wypadków z udziałem rowerzystów. Oprócz podnoszenia tarczy skrzyżowania można po prostu zmniejszyć jego powierzchnię, zmuszając kierowców do pokonywania bardziej ostrych łuków a przez to - do zmniejszania prędkości. Dla rowerzystów zmniejszenie powierzchni skrzyżowania jest neutralne, ale może czasem poprawić bezpieczeństwo przy lewoskręcie - jeśli na skrzyżowaniu jest mało miejsca, kierowca rzadziej podejmuje ryzyko wyprzedzania i generalnie jedzie wolniej.

optyczne zmniejszanie skrzyzowan

Innymi technikami uspokojenie ruchu jest wprowadzanie przewężeń, jedno- i dwustronnych oraz centralnych wysepek. Przewężenia fizyczne bywają niekiedy dość problematyczne, a najczęściej obejmują również rowerzystów (choć nie powinny - dla rowerów powinny zawsze być pozostawiane przesmyki o szerokości 1,0 m, niestety dość problematyczne do oczyszczania w zimie). Dość dobrze zdają egzamin przewężenia optyczne, zwłaszcza w formie grup ustawianych elementów pionowych. Żółte, odblaskowe pylony wygladają "grubiej" niż w rzeczywistości, a ustawienie ich w perspektywie, kilka, w odległości 10-20 m od siebie po obu stronach jezdni, powoduje, że ulica wydaje się znacznie węższa, niż w rzeczywistości. Z punktu widzenia ruchu rowerowego oczywiście takie pylony nie powodują żadnych utrudnień. Zdjęcie powyżej jednoznacznie ilustruje konieczność wprowadzania takich rozwiązań - tę nowiutką wysepkę musiał zniszczyć kierowca jeżdżący "na pamięć", z ogromną prędkością, prawdopodobnie nietrzeźwy lub pod wpływem narkotyków, być może uczestniczący w patologicznych rajdach samochodowych, do jakich dochodzi na wielu osiedlach.

Warto pamiętać, że we wszystkich jednokierunkowych ulicach z uspokojonym ruchem samochodowym, ruch rowerowy powinien być absolutnie dopuszczalny w obu kierunkach przy pomocy tzw. kontrapasów rowerowych.

Na koniec jedna uwaga ogólna: jednolita, a zarazem nieduża prędkość pojazdów, wymuszona przez poprawne progi spowalniające i inne rozwiązania inżynieryjne powoduje, że odległości między pojazdami mogą być niewielkie. Przez to płynność ruchu i przepustowość ulic utrzymuje się lub paradoksalnie - wręcz wzrasta. Niemniej, podstawową zaletą uspokajania ruchu jest drastyczne ograniczenie wypadków drogowych. To umożliwa między innymi koncentrację pracy Policji drogowej na innych obszarach, a co za tym idzie - lepszą jej efektywność, przy jednoczesnej ogólnej poprawie bezpieczeństwa ruchu drogowego na dużych obszarach miasta.