Podstawy
sukcesu Gdańskiego Rowerowego Projektu Inwestycyjno - Promocyjnego
Za sukces uznajemy stworzenie
programu inwestycyjnego i uzyskanie finansowania projektu z Global
Environment Facility. Czy sukcesem okaże się realizacja samego
projektu, pokaże czas oraz użytkownicy powstajacej infrastruktury.
Czynnikami sukcesu są:
- Bardzo
dobra i szybka wymiana
informacji, możliwa dzięki sieciowemu (poziomemu,
niehierarchicznemu) przepływowi informacji oraz dzięki aktywności
polskiego
biura UNDP i Przemka Czajkowskiego osobiście. Przemek otrzymał
informację, którą uznał za ważną i natychmiast przekazał dalej.
Wiedział, komu
przekazać, bo ma bazę danych różnych potencjalnych odbiorców takich
informacji. Miasta
dla rowerów mają z kolei swoje listy e-mailowe i tak to jakoś
leci...
- Otwartość
na oddolne inicjatywy
społeczne władz miasta Gdańska
(prezydenta,
urzędników, radnych). Wielu
polityków w Polsce zbywa inicjatywy rowerowe (i wszelkie inne). Zbywa
dyplomatycznie, a czasem zbywa otwarcie. Tymczasem w Gdańsku powstał
Społeczny Zespół Konsultacyjny przy Prezydencie Miasta, a potem
wszystko potoczyło się samo.
Tak mało trzeba, aby uwolnić energię społeczną i wykorzystać ją, a
jednak jest to rzadkość.
- Udział
społeczny.
To społecznicy wymyślili ten projekt. Informacja (patrz powyżej)
zaistniała w wymiarze "politycznym" (albo "decyzyjnym") dzięki
aktywistom
rowerowym. W każdym innym przypadku zapewne trafiłaby do szuflady,
kosza itp.
- Udział
społeczny jeszcze raz.
To użytkownicy rowerów, codzienni rowerzyści wpływali na wymogi
techniczne, jakim muszą odpowiadać drogi rowerowe. To użytkownicy
współtworzyli procedurę wyboru tras, finansowanych w ramach projektu
GEF. Nie sami urzędnicy, nie sami akademiccy specjaliści, ale po prostu
użytkownicy. Zorganizowani użytkownicy, którzy potrafią artykułować
potrzeby, formułować postulaty i proponować rozwiązania oraz
przeprowadzić proces podejmowania decyzji.
- Wcześniejsze
działania Urzędu
Miasta Gdańska. Pomocne w przygotowaniu wniosku były
Kompleksowe Badania
Ruchu, standardowo realizowane co kilka lat przez Urząd Miejski, a
także - co jest rzadkością w Polsce - badania emisji gazów
cieplarnianych, wykonane na zlecenie Urzędu
kilka lat wcześniej przy okazji zupełnie niezwiązanej z projektem
rowerowym. I tutaj ważna
uwaga - o wcześniejszych działaniach Urzędu i potencjale wynikającym
stąd wiedzę
przekazywali najczęściej... aktywiści, członkowie organizacji
społeczenych. Zarządzanie informacją i wiedzą w strukturach urzędów
zyskuje nieprawdopodobnie wiele, jeśli do urzędu wpuścić organizacje
pozarządowe.
- Wiedza,
know-how. Wiedza,
wynikająca z pasji społeczników. Usystematyzowana wiedza, wynikająca z
wielu lat pracy, grantów, rozmów, lektur i nieustannego zderzania z
rzeczywistością. Na przykład w ramach wcześniejszych projektów Miasta
dla rowerów mogły zlecić profesjonalne badania opinii publicznej, które
okazały się bezcenną pomocą w formułowaniu wniosku grantowego do GEF i
planowaniu inwestycji rowerowych. Wydana została polska wersja
najczęściej cytowanego podręcznika projektowania infrastruktury
rowerowej "Postaw na rower". Prowadzone były szkolenia i warsztaty.
Wcześniejesze
działania (od 1992 roku) finansowane były m.in. przez Narodowy Fundusz
Ochrony
Środowiska i Gospodarki Wodnej, Ambasadę Królestwa Holandii i
holenderską fundację DOEN!.
- Zarządzanie
jakością i
orientacja na użytkownika. To zupełne nowum w polskich
warunkach. Standardy Gdańskie, Zespoł Zadaniowy, wieloletni program
budowy dróg rowerowych, udział społeczny w planowaniu, projektowaniu i
kontroli jakości tras rowerowych - jakkolwiek pompatycznie by to nie
brzmiało, wyznaczają nową jakość w polskich samorządach. Nie
traktujemy tego jako panaceum. Po prostu robimy w naszej branży, co do
nas należy - i w tym widzimy patent na poprawę wielu rzeczy w Polsce.
Jak widać, takie podejście się opłaca. W Gdańsku powstają drogi
rowerowe, a rozwiązania gdańskie (oraz błędy, które muszą się zdarzać)
są inspiracją dla innych samorządów.