Przyzwyczailiśmy się, że rower to popularny "góral", kolarka, no: może trekking czy miejska "koza". Ale świat pojazdów napędzanych siłą mięśni jest bardzo bogaty - obejmuje rowery bijące rekordy szybkości, rowery udziwnione, rowery pozwalające poruszać się osobom niepełnosprawnym czy rowery towarowe.
Rowery poziome
Klasyczny rower, rozpędzony do dużej szybkości, napotyka na silny
opór aerodynamiczny. Nie jest to problemem dla rowerów poziomych, które
dzieki niewielkiemu przekrojowi poprzecznemu stawiają mały opór masom
powietrza i mogą poruszać się z zawrotnymi - jak na rower - szybkościami.
Wydaje się jednak, że cztery czynniki będą ograniczać rozwój tych skądinąd
bardzo ciekawych technicznie pojazdów.
Po pierwsze, nie zdają egazminu w terenie górzystym - jazda pod
górę takim rowerem jest bardzo trudna. Po drugie, wymagają dobrej nawierzchni.
Po trzecie, rowerzysta ma bardzo ograniczone pole widzenia i sam jest słabo
widoczny - co jest niesłychanie istotne z punktu widzenia bezpieczeństwa
w normalnym ruchu ulicznym między samochodami. Po czwarte wreszcie, ze
względu na rozwijane prędkości, istniejąca w wielu krajach (i powstająca
w innych) infrastruktura rowerowa jest dla nich niewystarczająca.
Są to bardzo ciekawe rowery rowery trójkołowe, występujące w wielu formach - z napędem nożnym lub ręcznym. Najczęściej umożliwiają także przewóz większej ilości bagażu - na przykład w przypadku pokazanym na zdjęciu powyżej w bagażniku pod siedzeniem.
Riksze, czyli trójkołowe rowery towarowe mogą przewozić nawet pół tony towarów. Były rozpowszechnione w Europie w pierwszej połowie XX wieku, obecnie są często spotykane w południowej i wschodniej Azji - choć swój renesans zaczynają przeżywać także w najbardziej rozwiniętych i najbogatszych krajach świata. Powyżej - riksza towarowa, wykonana na zamówienie PTT - holenderskiej Poczty. Poniżej - mniej futurystyczny, ale równie sprawny model, jakich wiele można spotkać na ulicach Amsterdamu. Akurat ta riksza wiezie inny rower - choć zazwyczaj służą jako pojazdy dostawcze do sklepów w śródmieściu, do dowozu materiałów budowlanych i przeprowadzek.
Rowery towarowe występują także w bardziej konwencjonalnej, dwukołowej postaci. Najbardziej znany model, to duńska konstrukcja Long John, z charakterystyczną przestrzenią ładunkową umieszczoną nisko między kierownicą a kołem przednim oraz zupełnie nietypowym mechanizmem kierowania przednim kołem. Wbrew pozorom są to niezwykle stabilne i łatwe w prowadzeniu pojazdy - choć na przykład w polskich warunkach zapewne problemem byłoby na przykład wniesienie takiego roweru na czwarte piętro czy nawet do piwnicy.
A to inny rower towarowy o zbliżonej konstrukcji:
Rowery składaneRowery składane znamy głównie dzięki produkowanym masowo w Polsce
w latach siedemdziesiątych Pelikanom, Wigry czy uchodzącym
wówczas za rarytas Karatom. Tymczasem składaki na zachodzie to niszowy
rynek niezwykle zaawansowanych technologicznie rowerów, które można złożyć
do rozmiarów walizki w ciągu dosłownie kilkunastu sekund. Rowery takie
głównie służą do wykorzystania jako pomocniczy środek transportu dla pasażerów
komunikacji zbiorowej, którzy nie chcą bądź nie mogą zostawiać przed dworcami
swoich normalnych rowerów.
A tak wygląda protoplasta współczesnych składaków, legendarny
brytyjsko-holenderski Brompton (na zdjęciu złożony, z przyczepką
BOB):
Dziwne wydają nam sie dziewiętnastowieczne welocypedy - tym bardziej, że jazda na nich nie była łatwa, o czym osobiście podczas targów rowerowych w Poznaniu przekonał się legendarny poznański promotor rowerów, koszulek i plakatów oraz artysta muzyk alternatywny - czyli niejaki Patyczak:
A co powiedzieć o takim rowerze? Jeździ po Amsterdamie i wcale nie
jest dziewiętnastowieczny...