Kontrapas w ul. Kopernika w Krakowie zagrożony!

Uaktualnienie: po spotkaniu 11 sierpnia wygląda na to że kontrapas zostanie w obecnym kształcie, a projekt przebudowy ulicy Kopernika zostanie zmieniony w całości.

Złe wiadomości z Krakowa.
Historyczne ułatwienie, o które krakowscy rowerzyści walczyli ponad 10 lat i które w końcu powstało w 2002 roku ma wkrótce zniknąć. Chodzi o kontrapas (pas rowerowy "pod prąd") w jednokierunkowej ul. Kopernika. To modelowe rozwiązanie znacząco skróciło dojazd rowerem do ścisłego centrum miasta od strony Ronda Mogilskiego i wyeliminowało szereg niebezpiecznych miejsc na tej relacji (ulice i skrzyżowania z torowiskami tramwajowymi, wymuszające lewoskręt rowerzysty itp.), w tym umożliwiło ominięcie ul. Lubicz gdzie statystyki policyjne - w przeciwieństwie do ul. Kopernika - notowały wiele ciężkich wypadków z udziałem rowerzystów.

Obecnie w jezdni jednokierunkowej ul. Kopernika po lewej stronie istnieje kontrapas rowerowy szerokości ok. 1,5 m (wraz z linią P-7 ok. 1,6 m). W rejonie skrzyżowań pas jest zwężany do 1,0 m i oddzielany od reszty jezdni azylami (wyspami dzielącymi z odblaskowymi pylonami) o szerokości 1,0 m. Oznakowanie kontrapasa to tabliczka T-22 ("nie dotyczy rowerów") umieszczana pod znakiem D-3 ("ulica jednokierunkowa") od strony "ogólnodostępnej" i znakiem B-2 ("zakaz wjazdu") od strony zamkniętej dla ruchu ogólnego. Na odblaskowych pylonach na wyspach dzielących znajdują się znaki C-9 ("jazda z prawej strony znaku"), które obowiązują wszystkich uczestników ruchu - także rowerzystów. W jezdni umieszczono też znaki F-19 informujące o organizacji ruchu.

W kierunku od Starego Miasta do Ronda Mogilskiego ruch rowerowy zgodnie z oznakowaniem odbywa się w jezdni na zasadach ogólnych przy prawej krawędzi. Ponieważ na tej relacji nie występują żadne istotne problemy dla ruchu rowerowego, toteż specjalne rozwiązania są zbędne. Szczegółowy opis kontrapasa w ul. Kopernika znajduje się tutaj, zdjęcia - tutaj.
W połączeniu z powstałymi niedawno ułatwieniami dla rowerzystów na Rondzie Mogilskim i budowanymi teraz drogami rowerowymi wzdłuż al. Powstania Warszawskiego jest to jedno z najważniejszych ułatwień dla ruchu rowerowego w Krakowie.

Tymczasem rozwiązanie przestawione przez projektantów remontu ulicy Kopernika zakłada popsucie dokładnie wszystkiego, co udało się zrobić w roku 2002 i co działa bez problemu do teraz. Intencje może są dobre - ale wykonanie jest koszmarne. Cofamy się 20 lat.

Diabeł siedzi w szczegółach.

Projekt zakłada
w miejscu obecnego kontrapasa budowę drogi rowerowej o szerokości 2,0 m przylegającej do jezdni i wyniesionej w stosunku do niej o 4 centymetry. Na odcinku od skrzyżowania z ul. Strzelecką do Ronda Mogilskiego segregacja ruchu samochodowego i rowerowego pod prąd będzie całkowita, m.in. zieleńcem. Na krótkim odcinku przewidziano też odcinek pieszo-rowerowy.

Jak wynika z opisu w dokumentacji projektowej remontu ulica Kopernika jest ulicą klasy D (dojazdowa; to naj
niższa kategoria dróg) z prędkością projektową 30 km/godz. Na odcinku od ul. Radziwiłłowskiej do Lubicz ul. Kopernika jest jednokierunkowa. Opis w dokumentacji projektowej jest nieścisły: istniejący pas (kontrapas) rowerowy po stronie północnej ma szerokość 1,5 m (ok. 1,6 m wraz z linią ciągłą). Tylko w rejonie wysp dzielących na wlotach skrzyżowań zajmuje 2,0 m (wyspy mają szerokość 1,0 m a pas rowerowy jest tam zwężany do 1,0 m).

Zgodnie ze Standardami Technicznymi dla infrastruktury rowerowej m. Krakowa (obowiązujące zarządzenie Prezydenta Krakowa nr 2103/2004 z 26.11.2004) i Najlepszą Praktyką w ulicach uspokojonego ruchu (30 km/godz) segregacji fizycznej ruchu rowerowego i samochodowego nie stosuje się. Kontrapas jest rozwiązaniem znanym od lat, stosowanym powszechnie w większości krajów świata i dobrze opisanym w literaturze fachowej. W samym Berlinie kontrapasów takich jak w ul. Kopernika jest aż 200 kilometrów (w Krakowie jest ich ok. 3 km - oprócz Kopernika także w ul. Reymana i Grodzkiej).

Dotychczasowe wykorzystanie ul. Kopernika od momentu wyznaczenia kontrapasa (2002), w tym analiza zdarzeń (wypadki, kolizje) nie wskazuje na potrzebę korekt obecnego rozwiązania. A w szczególności zaproponowanych w projekcie Drogowej Pracowni Projektowej A1 z lipca 2008, o których mówimy. Oczywiście wskazana jest naprawa nawierzchni, a także uporządkowanie parkowania i reorganizacja przejazdu przez skrzyżowanie ul. Kopernika z ul. Westerplatte. Warto zwrócić uwagę, że tych dwóch ostatnich problemów projekt w ogóle nie porusza.

Zaproponowane rozwiązanie jest wadliwe i należy z niego zrezygnować. W szczególności:

  • Szerokość drogi rowerowej przylegającej do jezdni (2,0 m) zawęża jezdnię ogólnodostępną o 0,5 m w stosunku do stanu obecnego na odcinku od ul. Radziwiłłowskiej do ul. Strzeleckiej (i kawałek dalej). Tymczasem obecnie takie zwężenie występuje wyłącznie w rejonie wysp dzielących przy skrzyżowaniach, które mają szerokość 1,0 m a kontrapas jest zwężony do 1,0 m. Na odcinkach między nimi kontrapas ma szerokość 1,5 m co daje uczestnikom ruchu więcej pola manewru na jezdni. Jednocześnie wyspy dzielące spowalniają i segregują ruch tam, gdzie jest to niezbędne. Ponieważ ruch rowerowy w kierunku do Ronda Mogilskiego ma się odbywać na zasadach ogólnych w jezdni to wyprzedzanie rowerzystów jadących po zwężonej jezdni stanie się utrudnione.
W powiązaniu z pominięciem problemu dzikiego parkowania po stronie południowej jezdni ul. Kopernika stanowi to pogorszenie w stosunku do stanu obecnego.
  • Fizyczne oddzielenie drogi rowerowej od jezdni przez czterocentymetrową różnicę poziomów stanowi utrudnienie i zagrożenie dla rowerzystów, a jednocześnie nie stanowi żadnego zabezpieczenia przed nielegalnym parkowaniem samochodów czy nawet wjazdem aut z dużą prędkością. Wjazd rowerem od południowej strony ul. Kopernika (liczne źródła podróży, stojaki rowerowe itp.) na tak "oddzieloną" drogę rowerową może grozić upadkiem (wjazd pod ostrym kątem, a także oblodzenie krawędzi, jej słaba widoczność po zmroku, pod śniegiem czy jesiennymi liśćmi) lub znacznie opóźni czas ewakuacji z jezdni (konieczność wjazdu na drogę rowerową pod kątem prostym) i będzie kolizyjny w stosunku do użytkowników już jadących po drodze rowerowej. Proponowane czterocentymetrowe zróżnicowanie wysokości poziomu drogi rowerowej i jezdni nie ma żadnego uzasadnienia merytorycznego (patrz: Zarządzenie Prezydenta Krakowa 2103/2004, Dobra Praktyka).
Jest to pogorszenie w stosunku do stanu obecnego.
  • Obecne zachowania użytkowników samochodów parkujących w punktach krytycznych po stronie północnej ul. Kopernika (rejon skrzyżowania z ul. Blich) są akceptowalne. Samochody parkują podłużnie wzdłuż kontrapasa, nie zajmując go w sposób uniemożliwiający korzystanie przez rowerzystów. Wynika to z istnienia wysp dzielących oraz wyznaczenia pasa rowerowego w poziomie jezdni. W ostateczności rowerzysta może ominąć nielegalnie stojący samochód przepuszczając pojazdy z naprzeciwka. Tymczasem zablokowanie przez nielegalnie parkujący samochód drogi rowerowej oddzielonej od jezdni czterocentymetrowym krawężnikiem spowoduje konieczność zatrzymania się rowerzysty lub będzie groziło upadkiem prosto pod nadjeżdżający samochód. Czterocentymetrowa krawędź jest skrajnie niebezpieczna w przypadku manewru kończącego się próbą najazdu nań pod ostrym kątem.

    Jest to pogorszenie w stosunku do stanu obecnego.
  • W zimie zaproponowane rozwiązanie będzie trudniejsze do utrzymania niż obecne przez niemożność wykorzystania normalnego, ciężkiego sprzętu. Obecnie problem z zimowym utrzymaniem występuje wyłącznie w rejonie wysp dzielących. Zgodnie z projektem problem będzie występował na całej długości.
Jest to pogorszenie w stosunku do stanu obecnego.
  • Projekt nie przewiduje utrzymania wysp dzielących z odblaskowymi pylonami między drogą rowerową a resztą jezdni na wlotach skrzyżowań. Widoczność drogi rowerowej będzie gorsza, co ma zły wpływ na orientację użytkowników (w tym zwłaszcza kierowców). W dodatku wyniesienie drogi rowerowej o cztery centymetry nie jest żadną przeszkodą dla ścinania łuków przez samochody, co może stanowić bezpośrednie zagrożenie dla rowerzystów.
Jest to pogorszenie w stosunku do stanu obecnego.
  • Zaproponowane rozwiązanie będzie kolizyjne z ruchem pieszych, szczególnie w rejonie skrzyżowania z ul. Strzelecką i na odcinku ok. 50 m od tego skrzyżowania w kierunku Ronda Mogilskiego gdzie przewidziano odcinek pieszo-rowerowy. W tym miejscu pojawia się wielu pacjentów Szpitala Uniwersyteckiego. Obecnie ruch rowerowy odbywa się w jezdni przy całkowitej segregacji od ruchu pieszego.
Jest to pogorszenie w stosunku do stanu obecnego.
  • Zaproponowane rozwiązania przebiegu dróg rowerowych przez skrzyżowanie z ul. Botaniczną jest niebezpieczne ze względu na duży promień łuku dla lewoskrętu samochodów, znacznie większy niż obecnie. Duża prędkość projektowa lewoskrętu będzie zagrażać rowerzystom na przejeździe rowerowym i pieszym na przejściu. Obecne rozwiązanie, czyli wyspy dzielące przed skrzyżowaniem skutecznie zmniejszają prędkość wykonywania lewoskrętu i poprawiają bezpieczeństwo niechronionych uczestników ruchu.
Jest to pogorszenie w stosunku do stanu obecnego.
  • Zaproponowana droga rowerowa jest zgodnie z projektem niedostępna z ul. Blich. Rowerzysta będzie musiał pokonać wysoki krawężnik, wjeżdżając na tak oddzieloną drogę rowerową co naraża go na niebezpieczeństwo.
Jest to pogorszenie w stosunku do stanu obecnego
  • Zjazd z drogi rowerowej w ul. Blich jest utrudniony. Wymusza pokonanie krawężnika drogi rowerowej, a skręcający w lewo rowerzysta nie jest - jak obecnie - chroniony wyspą dzielącą, co może powodować kolizje z ruchem samochodowym z kierunku przeciwnego.
Jest to pogorszenie w stosunku do stanu obecnego.
  • Na odcinku od ul. Strzeleckiej do Lubicz oddzielenie drogi rowerowej od jezdni uniemożliwia rowerzystom rozpoczynającym podróż w stronę Rynku wjazd na nią od strony południowej i wymusza niezgodne z przepisami poruszanie się rowerem pod prąd lub jazdę po chodniku albo prowadzenie roweru na piechotę.
Jest to pogorszenie w stosunku do stanu obecnego.
  • Proponowana segregacja fizyczna na odcinku od Strzeleckiej do Lubicz oznacza, że ruch rowerowy będzie przecinał liczne wyjazdy z posesji, w tym z parkingu ogólnodostępnego. Pojazdy, które wyjeżdżają z tych miejsc zanim włączą się do ruchu, muszą zatrzymać się przed jezdnią. Obecnie robią to poza pasem rowerowym w jezdni, zgodnie z projektem - będą to robić na drodze rowerowej, blokując ruch rowerzystów.

    Jest to pogorszenie w stosunku do stanu obecnego.

  • Początek drogi rowerowej pod prąd na skrzyżowaniu z ulicą Lubicz jest niezgodny ze Standardami i mnoży kolizje z pieszymi korzystającymi z przejścia przez ul. Kopernika. Obecnie ten problem nie występuje.
Jest to pogorszenie w stosunku do stanu obecnego.
  • Projekt w ogóle nie zajmuje się kluczowym dla ul. Kopernika problemem parkowania samochodów. Logiczne byłoby wykorzystanie remontu do budowy zatok postojowych na znacznych odcinkach ulicy, przynajmniej tam gdzie to jest możliwe. W sposób znaczący mogłoby to poprawić bezpieczeństwo i wygodę korzystania z ulicy i uporządkowało chaotyczne dziś parkowanie.
  • Projekt w jednym miejscu nie przewiduje wyłukowania drogi rowerowej tylko jej załamania przebiegu pod kątem. Jest to niezgodne z Zarządzeniem Prezydenta nr 2103/2004 i zdrowym rozsądkiem.
Reasumując: Projekt jest gniotem. Powinien zostać wykonany na nowo.

Winę za ten stan rzeczy ponosi zastępca prezydenta Krakowa Wiesław Starowicz, który od 5 marca 2008 roku ma świadomość, że Zarządzenie Prezydenta Krakowa nr 2103/2004 z 26.11.2004 w sprawie Standardów Technicznych dla infrastruktury rowerowej jest powszechnie lekceważone i niewykonywane. Wbrew publicznej deklaracji do dziś (6 sierpnia 2008 - przez pięć miesięcy) nie potrafił wymusić na swoich podwładnych jego wdrożenia i przestrzegania.

Zgodnie z tym Zarządzeniem dokumentacja przetargowa oraz umowa cywilnoprawna podpisana przez Zamawiającego (Krakowski Zarząd Komunalny, Zarząd Dróg i Transportu itp.) z wykonawcą musi wymagać zgodności projektu i wykonania ze Standardami Technicznymi dla Infrastruktury Rowerowej miasta Krakowa. Obecnie wymaga się tylko tzw. "audytu rowerowego" którego zalecenia często w ogóle nie są wdrażane lub wręcz są sabotowane przez urzędników. Standardy Techniczne często pozostają nieznane projektantowi oraz osobom uzgadniającym projekt aż do czasu audytu. Czas traci projektant, urzędnicy i organizacje społeczne - bo projekt często zawiera kardynalne błędy i projekt nierzadko wymaga całkowitego przerobienia. Wiedza ekspercka, którą dysponuje miasto i która została zinstytucjonalizowana w postaci Standardów Technicznych (Zarządzenie Prezydenta) jest marnotrawiona.

Zastępca Prezydenta Krakowa był również informowany, że fundamentalnym problemem jest decydowanie o kształcie zlecenia na prace projektowe bez uzgadaniania z Zespołem Zadaniowym do spraw dróg rowerowych. Omawiany przypadek ul. Kopernika jest egzemplifikacją tego problemu. Dokumentacja odwołuje się do Rad Technicznych, które sugerowały całkowicie sprzeczne z Zarządzeniem Prezydenta nr 2103/2006 rozwiązania projektowe, skutkujące problemami opisanymi powyżej.

Taki stan rzeczy można określić krótko: nieudolność w zarządzaniu. Albo nawet gorzej, bo
równocześnie wspomniany powyżej Zespół Zadaniowy do spraw ścieżek rowerowych, działający w Krakowie od 2001 roku został przez prezydenta Wiesława Starowicza praktycznie zlikwidowany. Jego ostatnie spotkanie miało miejsce 5 marca 2008 roku. Również roboczy podzespół przestał się spotykać i od tego czasu jedyne uzgodnienia dzieją się półformalnie. Przy - co ciekawe - coraz większym zaangażowaniu niektórych projektantów, odwrotnie proporcjonalnie do zaangażowania osób odpowiedzialnych za to ze strony Urzędu Miasta Krakowa.

Kontrapas w ul. Kopernika był inspiracją dla wielu miast Polski. Podobne, wzorowane na nim rozwiązania pojawiły się we Wrocławiu (ul. Kuźnicza) i w Warszawie (ul Oboźna i Dynasy). Tymczasem od czasu budowy kontrapasa w ul. Kopernika w 2002 roku (i  analogicznego rozwiązania w ul. Reymana) w Krakowie nie otwarto żadnej ulicy jednokierunkowej dla ruchu rowerów w obie strony. Krakowska polityka rowerowa obecnie jest realizowana wyłącznie siłą inercji i coraz częściej potyka się o problemy takie, jak przypadek
opisany powyżej.

Marcin Hyła