Wymagania
techniczne dla turystycznych i rekreacyjnych szlaków
rowerowych
Istnieją
dwie
ogólne "filozofie"
tworzenia turystycznych szlaków rowerowych, które można określić
następująco:
- "Filozofia
szalonego przewodnika".
Trasa między miejscowością A i B prowadzi rowerzystę za rączkę,
pokazując każdą ciekawostkę wartą - według twórcy szlaku - uwagi. Jeśli
odległość między
A i B wynosi w linii prostej 50 kilometrów, to rowerzysta w
rzeczywistości musi pokonać po szlaku 100, 200 lub więcej kilometrów,
meandrując i często pokonując liczne wzniesienia. Ze względu na długość
trasy (wynikającą z
wielkiego współczynnika wydłużenia) trudno liczyć na spójne i dobrej
jakości oznakowanie, a przede wszystkim - na niezbędne ułatwienia
infrastrukturalne w krytycznych punktach trasy. Tam, gdzie
rowerzyści muszą dzielić kilkunastokilometrowy odcinek szosy krajowej z
wielkim
ruchem samochodów ciężarowych, nie będzie objazdu rowerowego, bo na
przykład zabraknie pieniędzy na kładkę przez potok, gdzie po drugiej
stronie jest boczna droga. Dla wielu rowerzystów takie meandrowanie
jest drażniące i nudne - bo na przykład postanowili objechać Polskę,
albo wręcz jadą z Niemiec do Finlandii, a nie chcą zwiedzać szczegółowo
wszystkiego po drodze, taszcząc ciężkie sakwy. W gorszej pogodzie,
kiedy
rowerowy turysta się śpieszy, taka trasa jest de facto utrudnieniem. Co
gorsza, wynikająca z mapy trasa najkrótsza i najprostsza nie ma żadnych
ułatwień dla ruchu rowerowego, bo te - jeśli powstały - to w ramach
szlaku "szalonego przewodnika", w miejscu,
do którego trzeba nadłożyć 30 kilometrów drogi. Niestety, w Polsce
dominuje właśnie ta filozofia i to w najgorszym wydaniu. Tak wygląda szlak
rowerowy "szalonego przewodnika".
- "Filozofia
rybiego kręgosłupa i
ości".
Ta zupełnie odmienna filozofia zakłada, że rowerowy turysta powinien
mieć wybór, a w krytycznych punktach trasy powinien mieć ułatwiony
przejazd.
Między punktami A i B
rowerzysta jest prowadzony po możliwie łatwej, bezpiecznej i szybkiej
trasie (dla przykładu: w górach taka trasa biegnie dolinami, wzdłuż
rzek
i linii kolejowych, a nie szczytami i przełęczami), która
niekoniecznie musi oferować zapierające dech w piersi widoki. Za to
w krytycznych punktach (np. wyjazdy z miast, odcinki wzdłuż dróg
krajowych) rowerzysta nie musi jechać między ciężarówkami,
a cała trasa jest w pełni przejezdna dla wszystkich potencjalnych
użytkowników i dobrze skomunikowana z infrastrukturą (dworce, poczty,
banki). Od takiej trasy ("kręgosłupa")
w węzłowych punktach odchodzą "ości"
- oznakowane
trasy regionalne czy lokalne (w tym pętle i trasy alternatywne wobec
głównego szlaku), o zróżnicowanym stopniu
trudności, prowadzące do wszystkich ciekawych miejsc w okolicy. W
punktach węzłowych możliwy jest nocleg, wypoczynek, naprawa roweru itp.
Dzięki temu turysta ma stale wybór. Aby zwiedzić dokładnie okolicę może
zatrzymać się na nocleg i eksplorować okolicę, zostawiając ciężkie
sakwy na kempingu. Może wybrać niektóre trasy alternatywne lub pętle i
zwiedzić je pod sakwami. Może też - jeśli pada deszcz, albo nadrabiając
opóźnienie - przemknąć całą trasę nie zatrzymując się (ale doceniając
jej bezdyskusyjną jakość - dzięki czemu zapewne kiedyś wróci i na pewno
poleci ją znajomym). W ten sposób tę samą trasę w zależności od
zainteresowań, możliwości, czasu itp. można przejechać w jeden- dwa
dni, albo włóczyć się po niej przez tydzień lub nawet dłużej. Ta
filozofia tworzenia tras dominuje m.in. w
Niemczech, Holandii i Austrii. Tak wygląda schemat szlaku wg zasady
"kręgosłupa i ości".
Szczegółowe wytyczne dla projektowania dróg rowerowych
(standardy
projektowe) znajdują się tutaj. Odnoszą się
one zarówno dla infrastruktury komunikacyjnej w miastach, jak i dla
rowerowych szlaków turystycznych i rekreacyjnych poza miastami i
na ich obrzeżach. Więcej o planowaniu, projektowaniu i budowie dróg
rowerowych można przeczytać w dziale "Infrastruktura".
Wskazana jest hierarchizacja tras turystycznych - podział szlaków
rowerowych na główne,
dostępne dla najszerszego grona użytkowników, łatwe, szybkie i łączące
główne
centra komunikacyjne z "punktami wypadowymi" (należą do nich
międzynarodowe
trasy systemu EuroVelo), szlaki pomocnicze o
wyższym stopniu
trudności
(np. bardziej strome, o gorszej nawierzchni), ale też bardziej
atrakcyjne
widokowo, oraz szlaki pozostałe
- terenowe, wyczynowe. Geograficznie, szlaki rowerowe powinny dzielić
się na krajowe (i
międzynarodowe), regionalne i
lokalne. UWAGA: szlak główny może być zarazem
szlakiem lokalnym - na przykład wyprowadzać wielki ruch weekendowy poza
miasto i umożliwiać dojazd do innych szlaków. Szlaki krajowe i
regionalne powinny zawsze mieć parametry techniczne szlaków głównych.
Wytyczne systemu
EuroVelo zawierają odniesienie do programu pięciu wymogów holenderskiej
organizacji CROW
dla infrastruktury rowerowej: trasy EuroVelo muszą się charakteryzować
się:
- bezpieczeństwem (minimalizacją
niebezpieczeństwa dla
rowerzystów i innych uczestników ruchu),
- spójnością (łatwą orientacją i
integracją z systemem
lokalnych tras rowerowych),
- bezpośredniością (unikaniem
zbędnych objazdów,
wydłużających drogę), atrakcyjnością (np. wykorzystaniem naturalnego
środowiska)
- wygodą (łatwość korzystania z
trasy przez wszystkich
rowerzystów, dobra nawierzchnia)
- atrakcyjnością (czytelny
przebieg, wysoka estetyka,
przebieg przez atrakcyjne tereny)
Europejska Federacja
Cyklistów (ECF) stosuje na swojej stronie internetowej własną
klasyfikację tras rowerowych,
korzystając z trzech intuicyjnych ikonek: roweru z przyczepką, roweru
bez
przyczepki i roweru na stromym stoku:
trasa łatwa
|
trasa średnia
|
trasa trudna
|
Nawierzchnia:
Najlepszą nawierzchnią dla dróg rowerowych jest asfalt lany - warstwa
ścieralna o grubości 3-4 cm na podbudowie grubości 10-12 cm z kruszywa
dogęszczanego mechanicznie i stabilizowanego chudym betonem, z obu
stron zamknięta betonowymi obrzeżami. Ale w
większości przypadków rekreacyjnych szlaków rowerowych zupełnie
wystarczające są nawierzchnie prostsze i tańsze, takie jak
warstwa żwiru z piaskiem o grubości 10-12 cm, walcowana i składająca
się z ziaren o grubości 16, 22 i 32 mm. Bardzo
często wystarcza również nieutwardzona nawierzchnia naturalna, pod
warunkiem
wszakże, że nie tworzy się na niej (i nie zalega!) błoto ani nie
powstaja
koleiny. W przypadku dróg polnych należy monitorować obszary tworzenia
się
błota i w razie wykrycia - przykrywać warstwą na przykład walcowanego
żwiru o konsystencji podanej powyżej.
Absolutnie należy unikać nawierzchni z kostki betonowej, która jest
b. droga, nietrwała, trudna do
odróżnienia przez pieszych i stawia bardzo duże opory toczenia.
Absolutnie unikać należy również nawierzchni
kamiennej, z kostki granitowej, kocich łbów itp. W wielu miejscach
Polski
polne drogi gminne są wyrównywane przez zasypywanie dziur gruzem. Jest
to
bardzo niedobre rozwiązanie w przypadku tras rowerowych, gdyż ostre
fragmenty
gruzu o dużych wymiarach stanowią znaczne utrudnienie dla rowerzysty,
zwłaszcza
poruszającego się na rowerze obciążonym sakwami. Jeśli na drodze zalega
gruz,
należy go przysypać warstwą żwiru o średnicach jw. i wywalcować.
W przypadku niektórych dróg głównych możliwe wydaje się wykorzystanie
dla celów turystyki rowerowej szerokich utwardzonych poboczy dróg
publicznych (czasem nawet krajowych czy wojewódzkich). Powinny
być one oznakowane symbolem roweru (znak poziomy P-23), mieć szerokość
2,0 m i być regularnie oczyszczane z piachu, śmieci itp. Szczególną
uwagę należy zwrócić na rozwiązanie punktów kolizyjnych w pobliżu
przystanków autobusowych, parkingów, stacji benzynowych itp. oraz na
punkty w których trasa rowerowa opuszcza pas
drogowy i przechodzi w wydzieloną drogę rowerową lub drogę polną.
Przykłady (zdjęcia) dobrej i złej nawierzchni szlaków rowerowych
znajdują się tutaj
oraz tutaj.
Typowe błędy przy wytyczaniu i budowie tras to:
- Kręty i nadmiernie wydłużony przebieg
"od atrakcji do
atrakcji": nachalne zmuszanie rowerzysty do nadkładania drogi, aby
pokazać każdy zabytek i ciekawostkę w okolicy - nawet jeśli rowerzysta
chce po prostu przejechać 100 km w ciągu dnia uciekając przez złą
pogodą. Tak można tyczyć szlaki piesze, albo lokalne trasy rowerowe o
drugorzędnym znaczeniu. Trasy
rowerowe - zwłaszcza główne - powinny być przede wszystkim atrakcyjną i
wygodną alternatywą wobec ruchliwych i niebezpiecznych
dróg samochodowych. Jeśli rowerzysta zechce zwiedzać okoliczne
atrakcje,
to wystarczy mu dobre, czytelne oznakowanie drogowskazami i wyznaczenie
lokalnych
tras rowerowych - koniecznie powiązanych z wygodną, szybką i o możliwie
płaskim przebiegu
(np. wzdłuż rzeki) trasą główną. Współczynnik wydłużenia (stosunek
odległości
w linii prostej do rzeczywistej długości trasy) powinien być jak
nahjbardziej
zbliżony do jedności. Wysoki współczynnik wydłużenia jest dopuszczalny
wyłącznie na krótkich odcinkach i w terenie górzystym, gdzie główne
trasy powinny być
prowadzone w dolinach rzek czy wzdłuż linii kolejowych, aby unikać zbyt
stromych
podjazdów.
- Inwestycje "rowerowe"
skoncentrowane tam, gdzie
najłatwiej wydać publiczne pieniądze, a nie tam, gdzie istnieje
realna potrzeba ułatwień dla rowerzystów. Ruchliwy, wąski a zarazem
niemożliwy do ominięcia most czy niebezpieczny, wąski i ruchliwy
odcinek drogi samochodowej to najważniejsze punkty, gdzie należy
ułatwiać ruch rowerowy (np. budując nową, lekką kładkę która umożliwi
objazd). Jest to
dużo ważniejsze, niż kilometr wydzielonej ścieżki rowerowej tam, gdzie
rowerzyści i tak mogą poruszać się w miarę bezpiecznie! Projektując
trasy rowerowe
trzeba myśleć o wycieczce rowerowej dziesięcio- czy dwunastoletnich
dzieci. One
absolutnie nie powinny podróżować między wielkimi samochodami
ciężarowymi.
- Nieodpowiednia nawierzchnia:
dziurawe drogi wiejskie często są łatane gruzem, który może łatwo
dziurawić
opony i jest bardzo niewygodny i niebezpieczny. Takie miejsca powinny
być
dodatkowo posypywane klińcem, aby wyrównać nawierzchnię. Podobnie,
należy
zwrócić szczególną uwagę na odcinki dróg gruntowych, gdzie gromadzi się
woda i powstaje błoto. Tam również należy regularnie sypać żwir i
stabilizować
go np. walcem, aby trasa była zawsze przejezdna. Absolutnym
nieporozumieniem
jest także posypywanie dróg piaskiem - w ten sposób stają się
całkowicie
nieprzejezdne dla rowerów, zwłaszcza obciążonych bagażem. Oczywiście,
zupełnie
niedopuszczalne jest też stosowanie kostki brukowej, drogiej nietrwałej
i
stawiającej wysokie opory toczenia. Jeśli decydujemy się na
nawierzchnię
utwardzoną, to jedynym (i idealnym) rozwiązaniem jest asfalt.
- "Pętle" rowerowe zamiast tras:
takie pętle to po prostu
ukryta promocja użycia samochodu, a nie roweru! Trasy w
układzie pętli zachęcają
do załadowania roweru na samochód i dotarcia na parking, bedący
początkiem i końcem "rowerowej" pętli. Rozwiązaniem jest budowa
głównych tras rowerowych, ułatwiających bezkolizyjne i wygodne dotarcie
rowerem poza miasto i komunikujących główne regionalne węzły transportu
zbiorowego (przede wszystkim kolei) z obszarami rekreacyjnymi. "Pętle"
to dobra forma dla tras lokalnych, pomocniczych czy wyczynowych, zawsze
powinny być powiązane z przystankami kolejowymi lub przynajmniej z
przebiegiem głównego szlaku rowerowego.
- Niewidoczne, słabo czytelne
oznakowanie tras:
dla oznakowania tras rowerowych wskazane jest używanie jaskrawych
kolorów,
zwłaszcza żółtego (dobrze widoczny po zmroku) oraz
odblaskowych
farb fluorescencyjnych. Jest to szczególnie istotne ze względu na słabe
oświetlenie rowerów. UWAGA:
intuicyjne pole widzenia rowerzysty jest zupełnie
inne, niż np. kierowcy czy pieszego! Rowerzysta obserwuje przede
wszystkim
drogę przed rowerem, unikając dziur i innych przeszkód - szczególnie w
trudniejszym
terenie. Informacja i znaki rowerowe powinny być lokalizowane niżej, niż
zwykłe znaki drogowe czy turystyczne (na wysokości do 1,8 m i nie
dalej, niż 1,5 m w bok od trasy rowerowej).
- Brak hierarchizacji tras i opisów
stopnia trudności:
oznakowanie trudnej techniczne trasy wyczynowej jako "szlak rowerowy"
może
być przyczyną nieporozumienia prowadzącego do wypadku, a na pewno
wielkiej
frustracji rowerzysty wiozącego sakwy, dzieci w fotelikach czy
holującego
przyczepkę.
- Brak analizy rzeczywistych problemów
bezpieczeństwa i wygody
na danej trasie: nieuwzględnianie niebezpiecznych odcinków dróg,
skrzyżowań itp. powoduje, że wiele osób nie będzie korzystać również z
pozostałych,
bezpiecznych i wygodnych części trasy! Taka sytuacja obniża potencjał
turystyczny
całego regionu.
- Brak wiedzy o typowym, pożądanym i
docelowym użytkowniku
tras: koncentracja na młodych ludziach preferujących okazjonalną
agresywną
jazdę sportową jest na dłuższą metę samobójstwem ekonomicznym. Ogromna
większość turystów rowerowych zupełnie omija Polskę, ponieważ
potrzebują zupełnie innego rodzaju infrastruktury i podejścia!
Na przykład przeciętny niemiecki turysta rowerowy
ma ponad 50 lat, wysoki status społeczny i ponadprzeciętny status
majątkowy. I praktycznie nigdy nie jest rowerzystą górskim, jak
milcząco zakłada ogromna większość gmin, tyczących "szlaki rowerowe" na
swoim terenie.
- Niedostępność, skomplikowane
skomunikowanie z pozostałym
układem drogowym - ten błąd pojawia się często na poziomie
konkretnych
rozwiązań technicznych, szczególnie na krótkich odcinkach. Rowerzysta
jadący
szybko drogą samochodową może po prostu przegapić wjazd na szlak
rowerowy, szczególnie przy powszechnie stosowanym oznakowaniu.
Dobrym sposobem integracji szlaków rowerowych i dróg samochodowych są
minironda,
które dodatkowo uspokajają ruch samochodowy w krytycznym punkcie.
- Dopuszczenie do wspólnego użytkowania
tras przez pieszych i
jeźdźców konnych - konie często tak niszczą nieutwardzoną
nawierzchnię, że trasa staje się całkowicie nieprzejezdna dla
rowerzystów. Ponadto rowerzyści mogą płoszyć konie. Pojawia się także
problem bezpieczeństwa małych dzieci na rowerach. Wspólne użytkownie
trasy przez rowerzystów i jeźdźców jest
dopuszczalne tylko w niektórych przypadkach - na trasach wyczynowych,
przy
dużej szerokości trasy i na twardej nawierzchni (asfalt, kamienie itp.)
oraz przy niewielkim natężeniu i prędkości ruchu konnego. O utwardzonej
nawierzchni należy pamiętać również na skrzyżowaniach tras rowerowych i
konnych!
Informacje dodatkowe
Warto pamiętać, że jasna nawierzchnia trasy rowerowej poprawia
orientację po zmierzchu. Poprawną orientację w warunkach ograniczonej
widoczności gwarantuje
oznakowanie przy pomocy farb odblaskowych, fluorescencyjnych a także
dobrze widocznej w ciemości barwy żółtej.
Parametry podstawowych, dalekobieżnych tras rowerowych powinny
umożliwiać
przejazd rowerów z sakwami i przyczepkami przez wszystkie "wąskie
gardła"
itp. - po prostu same trasy oraz różnego rodzaju przepusty, przejazdy i
kładki powinny być szerokie (absolutne minimum to 1,2 m - co umożliwia
przeciągnięcie
przyczepek o szerokości do 1,0 m).
Planując przebieg
trasy rowerowej trzeba pamiętać, że alternatywą dla bardzo ruchliwego
mostu
może być na przykład przeprawa promowa - o ile działa w sezonie cały
czas
bez względu na pogodę i stan wody w rzece. Podstawowy układ tras
rowerowych
powinien być w sposób oczywisty dostępny każdemu rodzajowi rowerzystów:
osobom starszym, rodzinom z małymi dziećmi, rowerzystom holującym
ciężkie
przyczepki, a także rowerzystom poruszającym się z dużą szybkością
(choć
niekoniecznie wyczynowym kolarzom szosowym). Główne turystyczne trasy
rowerowe
powinny w miarę możliwości umożliwiać poruszanie się parami obok siebie
a zawsze (poza oczywistymi sytuacjami wyjątkowymi) - bezkolizyjne
mijanie
się rowerzystów z sakwami i przyczepkami.
Ważnym elementem głównych tras rowerowych są przystanki kolejowe,
umożliwiające skorzystanie z transportu zbiorowego (p. w przypadku
poważnej awarii roweru, załamania pogody lub po prostu planu wycieczki
czy zmęczenia). Takie "węzły" głównych tras rowerowych powinny być
wyposażone w podstawową infrastrukturę: budki telefonicznie, sklepy i
warsztaty rowerowe,
noclegi, bankomaty itp. Kluczowe w projektowaniu tras turystycznych i
rekreacyjnych
jest zorganizowanie bezpiecznego i wygodnego wjazdu do większych miast
(oraz ich centrów, stacji kolejowych itp.), tak, aby zmęczeni
rowerzyści nie musieli
przedzierać się przez ruchliwe ulice i skrzyżowania - co jest
szczególnie
istotne w przypadku rodzin z małymi dziećmi, nagłego załamania pogody
czy o zmierzchu.
Oznakowanie
szlaków
Poprawne oznakowanie szlaków w Polsce obecnie jest niezwykle
problematyczne. Wynika to z Rozporządzenia Ministerów Transportu i
Gospodarki Morskiej oraz Spraw Wewnętrznych i Administracji z 1999 roku
o znakach i sygnałach drogowych. Proponowane w nim trzy znaki szlaków
rowerowych (R-1, R-2 i R-3) są wadliwe i uniemożliwiają poprawane
oznakowanie szlaków rowerowych w większości przypadków. Wynika to z
kilku faktów:
- Znaki są białe w zielonkawych obwódkach,
przez co są słabo
widoczne w większości przypadków.
- Znaki są nieodblaskowe, co uniemożliwia
ich dostrzeżenie w
świetle rowerowych reflektorków
- Szlaki są znakowane kolorami, a nie
liczbami. Z jednej strony
mogą się mylić ze szlakami pieszymi, a z drugiej - kodowanie przy
pomocy pięciu kolorów (czarny, czarwony, żółty, zielony, niebieski - te
dwa ostatnie mylące się w niektórych warunkach) uniemożliwia poprawny
system hierarchicznego tworzenia szlaków; szlaki w tych samych kolorach
muszą się krzyżować, a szlak główny biegnący przez większy obszar
ogranicza liczbę możliwych kolorów znaków w danym obszarze do czterech.
Wszędzie na świecie do znakowania krajowych i regionalnych szlaków
rowerowych stosuje się numery.
- Znaki są bardzo małe, co powoduje, że
znakowanie odcinków szlaków
biegnących przez miasta w ruchu mieszanym w jezdni na zasadach ogólnych
jest niezwykle problematyczne (na przykład maleńkie znaki są
niewidoczne za rzędem parkujących samochodów). Podobny problem pojawia
się na wielu skrzyżowaniach, gdzie szlak rowerowy biegnie w jezdni na
zasadach ogólnych.
Szczegółowe instrukcje znakowania szlaków proponuje Polskie Towarzystwo Turystyczno-Krajoznawcze,
szczegóły są przedstawione na stronach Klubu Znakarzy Tras Turystycznych PTTK.
Alternatywny system znakowania, oparty na najlepszych wzorcach z innych
krajów jest proponowany przez Miasta dla rowerów w ramach postulowanej nowelizacji Prawa o Ruchu
Drogowym - propozycja szczegółowej instrukcji jest tutaj.