Szanowny
Kierowco!
Witamy
na stronach ekologów - rowerzystów. Ponieważ w polskich miastach
nie ma wydzielonych dróg rowerowych i coraz częściej spotykamy się na
jezdni,
warto, żebyśmy się poznali i wymienili uwagi i oczekiwania co do
naszych
zachowań.
Wiemy,
że wielu rowerzystów porusza się w nocy bez przepisowych świateł
(choć i tak lepiej w ciemności widać światła odblaskowe i taśmy
odblaskowe),
wielu z nas jeździ ulicami jednokierunkowymi pod prąd i przejeżdża
jezdnię
w poprzek na pasach dla pieszych. To musi denerwować wielu kierowców -
ale taka jest rzeczywistość, nie ma Dyrekcji Generalnej Rowerzystów,
która
by mogła spowodować poprawne zachowanie wszystkich cyklistów. Tak samo,
niestety (a może na szczęście) nie ma Głównego Szofera, który by jednym
dotknięciem magicznej różdżki spowodował, że wszyscy kierowcy zaczną
naraz
przestrzegać wszystkie przepisy i staną się prawdziwymi dżentelmenami
szos.
W
związku z tym mamy kilka próśb:
- Dawajcie znak kierunkowskazem, zanim
zaczniecie skręcać, a nie
dopiero
potem.
- Nie wyprzedzajcie rowerzysty tylko po to,
żeby mu zajechać drogę,
skręcając
po parunastu metrach w prawo.
- Nie wyprzedzajcie rowerzysty w odległości
kilkunastu centymetrów.
Kodeks
drogowy mówi o bezpiecznej odległości co najmniej jednego metra.
- Nie trąbcie, kiedy znajdujecie się w
odległości kilku metrów od
roweru.
- Rowerzysta jadący "środkiem jezdni"
paradoksalnie może być bardziej
bezpiecznym i przewidywalnym uczestnikiem ruchu, niż rowerzysta
jadący
ciasno przy krawężniku. Kiedy napotka przed sobą dziurę, rowerzysta
jadący
tuż przy krawężniku będzie mieć bardzo ograniczone pole manewru i
niemal na pewno spowoduje niebezpieczną sytuację. Rowerzysta jadący
dalej
od pełnego dziur pobocza, ma mniej powodów do nieprzewidywalnych
manewrów
i więcej miejsca do ich wykonywania.
- Nie denerwujcie się, kiedy stoicie przed
skrzyżowaniem na czerwonym
świetle,
a prawą stroną omija (właśnie: omija, a nie wyprzedza!) Was
rowerzysta, który następnie zajmuje miejsce
na
światłach przed Wami i pierwszy przejeżdża przez skrzyżowanie. Omijanie
z prawej strony nigdzie w ustawie Prawo o Ruchu Drogowym nie
jest zabronione, czyli jest legalne.
W większości krajów cywilizowanych
tak
właśnie na skrzyżowaniach jest zorganizowany ruch samochodów i rowerów,
a niemiecki Kodeks Drogowy wręcz dopuszcza nie tylko omijanie
stojących samochodów, ale również wyprzedzanie wolno jadących pojazdów
przez rowerzystów i motocyklistów! Dzięki temu, że ominą samochody
stojące na światłach, rowerzyści są lepiej przez Was widziani, pierwsi
opuszczają skrzyżowanie (i to z szybkością Waszego auta, co zmniejsza
ryzyko
kolizji!) i nie blokują ruchu na skrzyżowaniu, usiłując skręcić w lewo
między szybko jadącymi samochodami.
- Nielegalnie jadący pod prąd rowerzyści na
pewno mogą być denerwujący.
Ale taka sytuacja najczęściej jest bardzo bezpieczna - bo z
reguły ma miejsce na ulicach w centrum miasta, gdzie nie wolno szybko
jeździć
- a poza tym z oczywistych powodów rowerzysta i kierowca mają wtedy
doskonały
kontakt wzrokowy. W wielu cywilizowanych krajach ulice jednokierunkowe
niemal zawsze mają wydzielony pas dla ruchu rowerów "pod prąd" - albo
ruch
rowerowy w obie strony jest tam dozwolony oznakowaniem pionowym.
Na pewno masz
wiele uwag wobec rowerzystów. Pisz
więc, w przyszłości na tej stronie pojawią się postulaty kierowców
wobec
rowerzystów i być może nawiążemy jakąś nić porozumienia - a może część
z was przesiądzie się na rowery?